Opinie o THEATRO fusion restaurant

• 

  Robson

  24 października 2012, o godzinie:00:06 | #

  Dania mięsne albo spalone, albo za suche. Desery smaczne. Na zamówienie trzeba zdecydowanie za długo czekać.

• 

  Tomasz

  15 września 2012, o godzinie:19:59 | #

  Nie polecam. Posiłki przygotowane bez polotu, którego należałoby oczekiwać po cenach. Obsługa bardzo średnia. Przy toalecie poustawiane butelki z wodą mineralną – niechlujnie.
  Kucharz nie potrafi przyrządzić kurczaka w żadnej formie – ani po hindusku ani po włosku ani wg swojego pomysłu (mieliśmy trzy potrawy z kurczakiem i we wszystkich przypadkach mięso słabo przygotowane i suche). Desery na średni przyzwoitym poziomie – nie raz zdarzało mi się zjeść lepsze w „lunch’owniach”.
  Jestem na NIE.

• 

  MagdaC

  13 września 2012, o godzinie:14:12 | #

  Bardzo elegancki wystrój, potrawy pięknie i estetycznie podane. Na deser polecam suflet czekoladowy.

• 

  klient

  4 września 2012, o godzinie:13:07 | #

  Zdecydowanie nie polecam! Byliśmy w sierpniu z grupą znajomych, zamówiliśmy m.in. kaczkę oraz baraninę jako dania główne i niestety bardzo się zawiedliśmy..Mięso bardzo stare, spalone i w dodatku tyle co kot napłakał..Pieniądze (i to niemałe)wydane w błoto..Z tego co udało nam się zauważyć obok to klientka również skarżyła się na mocno przegotowany makaron..Radzę jednak unikać tej restauracji..Dziękuję.

• 

  Alicja112

  5 kwietnia 2012, o godzinie:14:52 | #

  Barwne miejsce na kulinarnej mapie Warszawy, doskonałe jedzenie i miła obsługa. Byłam ostatnio na foie gras i steku z miecznika- wyśmienite! Wybieram się znów niedługo

• 

  Anna

  19 marca 2012, o godzinie:21:50 | #

  Miałam przyjemność zjeść wspaniały deser w Restauracji Theatro … tarta malinowa deser ten poruszył zmysły i w ten oto sposób stał się moim ulubionym smakołykiem. Obsługa sympatyczna, a wystrój zniewalający… idealny na randkę. Polecam

• 

  jagoda13

  11 stycznia 2012, o godzinie:20:54 | #

  Odwiedziłam tę restaurację wczoraj wieczorem wraz z moim mężem. Od pierwszego momentu oczarował mnie wystrój tego miejsca,a największą uwagę przykuły piękne indyjskie rzeźby niewątpliwie będące główną ozdobą tego lokalu. Z racji tego, że była to późna godzina, a dla nas pora kolacji zamówiliśmy tylko po jednym daniu. Ja wybrałam jagnięcinę nowozelandzką z sosem miętowym, a mój mąż Kaczkę z rozmarynowym pure i gruszką. Na jedzenie trzeba było trochę poczekać ale upewniło nas to tylko w tym, że nasze dania nie będą odgrzewane, tylko świeżo przygotowane. Nie myliliśmy się, warto było zaczekać bo wszystko dosłownie rozpływało się w ustach
  Zamierzamy tu w najbliższym czasie jeszcze wrócić i spróbować reszty dań.

• 

  daniel

  5 stycznia 2012, o godzinie:00:28 | #

  Wystrój rzeczywiście zniewalający!Kucharz też się popisał…Warto było poczekać na dania na które, nie ukrywam, trzeba było „zaczekać”.
  Gorzej z obsługą:(chodzi mi raczej o kadrę menadżerską…Wielkie rozczarowanie!Panowie,z pewnością nie są polskiego pochodzenia, raczej nie są obyci w prowadzeniu tego typu miejsc.Kompletny brak wiedzy, kultury osobistej i podejścia do gościa.Pomijam tu problemy z polszczyzną…
  Pierwsze wrażenie szybko prysło.A szkoda…
  Bo miejsca tworzą ludzie.

• 

  Amarantowy

  4 stycznia 2012, o godzinie:14:29 | #

  Wystrój zniewalający, niestety bylem tylko na drinku więc nie oceniam jedzenia. Jeśli Szef kuchni ma tyle talentu co architekt i barman (który też się popisał) na pewno warto spróbować czegoś z menu- czego nie omieszkam w najbliższej przyszłości.